Kiedy szłam na studia prawnicze wiedziałam, że nie czeka mnie łatwa przeprawa, jednak nie zdawałam sobie sprawy z tego z jakimi ludzkimi dramatami przyjdzie mi się spotkać. To nie jest łatwe, jednak muszę z tym wszystkim żyć. I jakoś sobie radzę.
Badanie prawdziwości pisma to zawsze ciężkie zadanie
Ostatnio zrobiłam specjalizację z badania pisma. Wiedziałam, że jest to niezwykle potrzebne w środowisku no i oczywiście wielu klientów ode mnie odchodziło, bo nie świadczyłam takich usług. Wszystko się jednak zmieniło, kiedy to właśnie udało mi się przejść przez specjalny kurs. Dzięki niemu badanie pisma miałam w małym palcu. Pierwsza klientka, która przyszła do mnie z problemem zbadania prawdziwości pisma chciała podważyć testament swojego ojca. Okazało się, że nie uznał jej w testamencie tylko brata. To było dla niej niezwykle dziwnie ponieważ ojciec zawsze z nią rozmawiał dobrze jak również pomagała mu prowadzić jego sieć myjni samochodowych. Coś jednak poszło nie tak. Widziałam, że dziewczyna jest załamana i zdezorientowana. Miała nawet podejrzenia, że być może nie jest biologiczną córką i dlatego też ojciec postanowił ją wykluczyć. Na badanie pisma musiał również zgodzić się brat, który podchodził do tego z rezerwą jednak po tygodniu namawiania zgodził się ostatecznie na takie badania. Przystąpiłam do czynności. W głowie miałam cały czas oczy tej zdesperowanej dziewczyny. Wiedziałam, że ode mnie teraz zależy bardzo dużo a przecież nie mogłam kłamać na jej korzyść.
Ostatecznie okazało się, że pismo było prawdziwe. Jednak w jednej z szuflad biurka swojego ojca rodzeństwo znalazło list, który był potwierdzony notarialnie. Rozkłada wszystko na pół, ponieważ tamten testament napisał zanim córka przyszła na świat. Musiałam również zbadać pismo. Wszystko dobrze się skończyło.
Sprawdź ofertę http://www.e-grafolog.pl/