otwieranie sejfów

Czy otwieranie sejfów to dobry zawód?

Mój mąż ma firmę w Warszawie, jednak my żyjemy poza miastem. Warszawa jest dla mnie za duża, zbyt przytłaczająca. Nawet jak, jadę tam na zakupy, to odrobinę tracę cierpliwość.

Otwieranie sejfów popularną usługą wśród Warszawiaków

Mój mąż ma firmę, która w swojej ofercie ma między innymi awaryjne otwieranie drzwi, jednak nie tylko drzwi od domu, to również otwieranie samochodów, a nawet otwieranie sejfów w Warszawie. W tym mieście, naprawdę ludzi są dziwni. Mimo, że mój mąż zatrudnia ponad dwadzieścia osób, to i tak sam musi jeździć na interwencje. Ludzie w tym mieście są tak zwariowani, tak zabiegani, że nawet zdarza im się kilka razy w miesiącu zamawiać awaryjne otwieranie samochodu. No, dobrze, jeszcze z tym samochootwieranie sejfówdem, to rozumiem, bo mi też raz zdarzyło się zatrzasnąć kluczki w samochodzie, ale to otwieranie sejfów? Ludzie ustalają sobie kod i go zapominają! Tego nie jestem już w stanie pojąć. Czy oni nie mogą sobie zapisać tego na jakiejś karteczce? Czy ta Warszawa, naprawdę tak tych ludzi ogłupia, że tylko o tej karierze myślą i o reszcie świata zapominają? Nawet nie wiecie, jak ja się cieszę, że mnie to wszystko ominęło. Mało brakowało, a moim miastem też miała być Warszawa i praca w ogromnej korporacji, miałam robić wielką karierę, wszyscy mi to wróżyli. Dwa miesiące jednak wystarczyły mi na to żebym otworzyła oczy. To życie nie jest dla mnie! Ja oczywiście, absolutnie nie potępiam życia osób, które żyją dla kariery, rozumiem ich i absolutnie nie dziwię się, że chcą się wspinać po szczeblach, aż na samą górę, że chcą żyć w nowoczesnym, wielokulturowym mieście, które nie kładzie się spać.

Ja jednak uwielbiam spać, uwielbiam wychodzić rano w mojej piżamie, z kubkiem kawy, siadać na schodach mojego domu i pisać książki. Mimo wszystko, jednak dobrze, że mąż otwiera te zamki…