Możliwie najtańszy transport motocykli z Anglii do Polski

 

Jeszcze na studiach marzyłem o wyprowadzce do anglojęzycznego kraju. Fascynowały mnie one swoją kulturą, gospodarką, a przede wszystkim językiem, który w moim rozumieniu brzmiał bardzo lekko i przyjemnie.

Potrzebowałem szybkiego transportu motocykla z Anglii do Polski

transport motocykli z anglii do polskiPo studiach wyjechałem do Anglii jako pracownik budowy, ale wierzyłem, że dzięki mojemu wykształceniu, bardzo dobrej znajomości i otwartości znajdę pracę na lepszym stanowisku. Praca na budowie była bardzo ciężka. Zdarzało się, że pracowałem po dwanaście godzin dziennie przez pięć dni. Nie miałem nawet czasu na poszukiwanie nowych ofert pracy, wysłanie CV, poznanie nowych ludzi i szlifowanie języka. Byłem załamany i wykończony ciężką pracą. W Polsce pracowałem głównie za biurkiem, w normalnych godzinach pracy i przede wszystkim miałem czas i siłę na życie towarzyskie. W Anglii jedynym faktem, który mnie pocieszał to była spora wypłata za którą postanowiłem kupić sobie motocykl o którym zawsze marzyłem. Była to próba pocieszenia samego siebie. Nie wytrzymałem jednak długo dłużej i postanowiłem wracać do ojczyzny w której czułem się o niebo lepiej. Jedynym problemem był transport mojego motocykla, którego absolutnie nie chciałem sprzedać. Poszukałem w internecie informacji o tym ile kosztuje transport motocykli z Anglii do Polski i dowiedziałem się, że średnia cena to około 750 złotych. Natomiast mi udało się znaleźć firmę, która zrobiła to dla mnie za równe siedemset złotych polskich. Prawdopodobnie niska cena przewozu była zależna od tego, że mieszkam na północy Polski, więc nie było konieczności dodatkowego transportu przez Polskę. Reszta zarobionych pieniędzy starczyła mi akurat na opłacenie przewozu motocykla i mój powrót do ojczyzny. Motocykl dotarł bardzo szybko cały i zdrowy. Teraz jeżdżę nim do swojej nowej pracy w Polsce, która mimo że nie przynosi mi tak wysokich zarobków to jest najlepszą pracą na świecie.
Cieszę się, że udało mi się znaleźć firmę przewożącą, mój angielski motocykl przypomina mi teraz o ciężkiej nauczce, którą dało mi życie. Anglię odwiedzam wyłącznie w ramach wakacji. Podczas dwóch takich wyjazdów udało mi się poznać więcej Anglików niż podczas dwumiesięcznej pracy tam.