Jestem studentem, więc wszystkie triki ułatwiające mi szarą, studencką egzystencję nie są mi obce. Jednakże ostatni mój sposób nadaje się wręcz do opatentowania. Dzięki niemu nie tracę czasu na mycie naczyń. Oszczędność odnosi się także do znacznie mniejszego zużycia wody. Często wobec tego mam wrażenie, że mój trik powinien być opatentowany. Wspierają mnie w tej myśli moi znajomi, którzy chętnie wynagradzają mnie czekoladą, ponieważ sami zaczynają dostrzegać korzyści idące z mojego rozwiązania.
Oszczędzanie poprzez używanie jednorazowych naczyń
Moim sposobem na podwójną oszczędność są bowiem plastikowe naczynia jednorazowe. Wielu słysząc to, uśmiecha się jedynie pobłażliwie pod nosem. Ja za to uśmiecham się na widok moich znacznie mniejszych rachunków, które przychodzi mi płacić za wodę. Oszczędzam także czas, który mogę wykorzystać na efektywniejszą naukę, bądź też drobne przyjemności, jakimi są dla mnie kolejno odkrywane młode, obiecujące zespoły. Sposób ten przynosi mi wiele satysfakcji gdyż za każdym razem, kiedy dzielę się nim ze znajomymi wyrażają oni swój podziw. Po paru dniach zaś do mnie przychodzą i mówią, że mój sposób działa. Dzięki wytrzymałości plastikowych naczyń jednorazowych nie muszę bać się o komfort użytkowania. Nie muszę bać się przede wszystkim o to, że przez przypadek zbiję jakiś talerz, co często zdarzało i nadal niestety zdarza mi się, kiedy odwiedzam dom rodzinny.
Bardzo chętnie dzielę się swoim pomysłem z innymi studentami. Wiem bowiem jak bardzo bezcenny jest w naszym przypadku czas i jak wiele godzina w tę czy w tamtą może zmienić. Często zależy od niej grubość naszych portfeli, gdyż odpowiednio nauczeni, zdajemy bez problemu egzamin, nie musząc płacić wcale nie małej ilości pieniędzy na warunek.