siatki ogrodzeniowe

Siatki ogrodzeniowe a kopanie

Kiedy byłem małym chłopcem dużo czasu spędzałem z moim tatą na wędkowaniu. W ryby była zaopatrzona przez nas chyba cała wręcz rodzina. Tak śmiał się zawsze tata, kiedy wracaliśmy z połowów, ale to w większości przypadków była jego zasługa, że udawało się coś złowić.

Siatki ogrodzeniowe były przyczyną wylęgania się robactwa?

siatki ogrodzenioweOn zawsze zarzucał wędkę i był odpowiedzialny za wszystkie te „procesy”. Za naszym domem była pułapka na krety. Nie pamiętam już jak była skonstruowana – wynalazek dziadka sprzed bardzo wielu lat. Pamiętam, że w jej pobliżu ojciec zawsze kazał mi dłubać łopatką i faktycznie z ziemi wyciągałem garście robaków na przynętę. Mój zakres prac był ograniczony, gdyż na wschód od miejsca kopania była rozłożona siatka na krety, której miałem nie psuć przypadkiem. Przypuszczam, że gdyby to właśnie solidne siatki ogrodzeniowe były przyczyną wylęgania się w pobliżu dużej ilości robactwa, ale tego już niestety nie mogę stwierdzić z całą pewnością. A cóż też bym miał kopać tylko, żeby to sprawdzić? Bez przesady… A tak poza tym to dom został sprzedany przed paroma laty w prywatne ręce jakichś emerytów z Wielkiej Brytanii. Ostatnio postanowiłem się przejechać samochodem wraz z siostrą i jej małżonkiem w te nasze stare rodzinne strony. Jakże się zdziwił, gdym zobaczył, że na ogrodzeniu jest zamontowana siatka cieniująca. Totalnie bezsensowna, przynajmniej moim zdaniem, inwestycja. I do tego pewien nakład pracy. Okolica raczej świeciła pustkami, także izolowanie się od „nicości” wydało mi się kompletnym brakiem błyskotliwości i zdolności logicznego myślenia. No chyba, że o czymś nie wiedziałem.

Moim zdaniem to szpeci. Zmienione były także siatki ogrodzeniowe. Tu uważam, że myśl dobra, gdyż stare były już pordzewiałe i łatwo o uszkodzenie takiej. Chyba zawsze miło jest widzieć coś nowego, kiedy jest się tego właścicielem