Jestem mamą 12 letniego chłopca. Zawsze, gdy szkoła organizuje jakieś wyjazdy, jadę z nimi jako taka dodatkowa opiekunka. Tym razem, wybieraliśmy się na kolonie. Mój chłopiec był bardzo tym faktem podekscytowany. To był pierwszy taki długi wyjazd, i pobyt poza domem. Nie mógł się doczekać wyjazdu do nowego miejsca.
Kolonie i miły hotel dla dzieci
Mój syn bardzo się cieszył, że mogę jeździć z nimi. Ja też, bo mogłam mieć go na oku. Pani dyrektor zajmowała się noclegiem, i wybrała hotel przyjazny dzieciom do tego stopnia, że już na samym wejściu dzieciom uśmiechnęły się buzie. Było tam bardzo przestronnie, i kolorowo. Można było tam znaleźć liczne atrakcje. W hotelu tym byli nastawieni głównie na kolonie, i przyjmowanie dzieci. Mieli nawet specjalną salę, w której można było znaleźć przeróżne gry planszowe, i takie interaktywne. Były też kostki Rubika, i karty do gry. Mój syn od razu złapał za kostkę, i próbował ją ułożyć. Niestety, bezskutecznie. Na wejściu powitała nas miła pani, która opowiedziała krótko o hotelu i zapowiedziała, o której godzinie są posiłki. Jeżeli jakieś dziecko miało specjalną dietę, rodzic musiał zgłosić to przed wyjazdem, więc wszystko już było zaplanowane. Podawali zupę mleczną, sałatki, i kanapki na śniadanie. Obiady były przeróżne, ale zawsze zupa i drugie danie. I kolacje już lżejsze, ale równie smaczne. Przynajmniej mój syn tak twierdził, bo ja jadłam trochę inaczej niż dzieci. Mieliśmy specjalne pokoje dla wychowawców i opiekunów. Dzieci mieszkały za to w pięcioosobowych pokojach. Na zewnątrz hotelu był plac zabaw, i nawet piaskownica. Dziewczynki jak za starych czasów robiły babki z piasku. Chłopcy za to bawili się w berka.
Nie każde miejsce jest odpowiednie do wypoczynku z dziećmi. Ten hotel za to, był do tego idealny. Pomyśleli o wszystkim, i chwała im za to. Naprawdę było to miejsce stworzone dla dzieci. Sama bym chętnie się tam pobawiła jeszcze z parę lat temu. Za moich czasów nie było takich udogodnień dla dzieci, niestety. Cieszyliśmy się, że w ogóle możemy gdziekolwiek wyjechać.