Pracuję w sporej firmie projektowej, która zajmuje się tworzeniem nowych modeli rowerów. Wiecie rynek tym towarem jest dość przesycony i trzeba ciągle coś nowego wymyślać, by utrzymywać się na górze w rankingu sprzedaży.
Rowery miejskie dobrej firmy
Firma w której pracuję oprócz robienia projektów rowerów, to jeszcze je wykonuje, a potem sprzedaje. Nawet niedaleko naszej siedziby firmy jest dość spory nasz sprawdzony sklep z rowerami miejskimi. Każdy w tej branży chce zabłysnąć, przyciągnąć klientów, my oczywiście również. Dlatego na mnie między innymi spoczywa obowiązek tworzenia nowych rowerów. Nie dość, że musza być funkcjonalne, to muszą bardzo dobrze wyglądać. Nikt nie kupi brzydkiego roweru. Głównie tworzymy rowery miejskie. Sama stworzyłam projekt wiosennej kolekcji rowerów. To trochę brzmi jakbym tworzyła kolekcję ubrań, ale uwierzcie ludzie często zmieniają rowery zgodnie z najnowszymi trendami. Mój nowy projekt musiał różnić się od pozostałych. To miało być coś innego, co nikt wcześniej nie wymyślił. Zgodzę się z wami, że to bardzo ciężkie zadanie. Pomyślałam sobie, że można było by połączyć ze sobą dwa style rowerów. Wiecie, coś wziąć z jednego rodzaju i coś z innego rodzaju i wprowadzić nowy element, by to połączyć. Na myśl od razu przyszły mi rowery holenderskie. Od których mogłam bym wziąć kształt ram oraz błotników, zmieniając jedynie ich kąt nachylenia i może kształt, ale nie miały by odbiegać od pierwowzoru zbyt mocno. Potem można by było te elementy połączyć z elementami jakie mają rowery elektryczne, głównie chodzi mi tu o opony, które są znacznie grubsze niż w zwykłych rowerach.
Moimi innowacyjnym wkładem było by siedzenie, które musi mieć taki kształt i miękkość, by można było jeździć rowerem przez cały dzień i nie czuć, że się siedziało na rowerze.